No cóż ja to jestem klasyczny przypadek Barbie...
Blondyna i już. Przez długie lata miłośniczka tipsiorów. W ogóle to zaczynałam jako stylistka paznokci i co? A no to , że mi się odwidziało....
Moje kochane przez 7 lat katowałam pazurki akrylem , żelem i pilnikiem ...
W końcu powiedziałam dość , ile można?
Zakochałam się w krótkich naturalnych paznokietkach.
Trochę żalu jeszcze mam , ale może to tylko chwilowa tęsknota...
Otóż po wielogodzinnych stylizacjach , moje paznokcie stały się "papierowe".
Doprowadziłam je do stanu granicy wytrzymałości. Stwierdziłam , że chyba zaczne je katować lakierami i odżywkami , niż miesięcznym przedłużaniem.
Chyba jestem na dobrej "odwykówce" od żelu i cyrkoni...
Myślę , że z czasem zacznę je wzmacniać żelem cover , aby trochę je podreperować.
A Wy co o tym myślicie?
Tipsiory , czy natura?
jak najbardziej natura :) !
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie :)
jeśli ktoś ma ładną płytkę, to oczywiście, że lepiej naturalne.
OdpowiedzUsuń